Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi miok z miasteczka . Mam przejechane ponad 20000km (15913.58 opisane na bikestats, w tym 2767.60 w terenie) .

Jeżdżę ze śmieszną prędkością 17.58 km/h i się wcale nie chwalę.


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy miok.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Wypadki i awarie

Dystans całkowity:1359.70 km (w terenie 277.20 km; 20.39%)
Czas w ruchu:73:57
Średnia prędkość:17.16 km/h
Maksymalna prędkość:290.00 km/h
Suma podjazdów:1566 m
Suma kalorii:8077 kcal
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:50.36 km i 3h 04m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
48.90 km 30.00 km teren
03:06 h 15.77 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

70 rocznica bitwy o Pabianice - VI RAJD, Dłutówek Łoś

Sobota, 26 września 2009 · dodano: 26.09.2009 | Komentarze 1

Wyjazd z pod I LO, przyjechał nawet Prezes Amonitu z Wrocławia.
W grupie byli jeszcze stali rowerzyści z Amonitu, "Łycha", P. Jurek! oraz nowy z koła żeglarskiego (długo z nami nie pojechał).

Na samym początku - "awaria" - Author, Author
Jedziemy najpierw przez Chechło I (miejsce pamięci z 1. zabitym harcerzem) do lasu...
ale jeszcze przed lasem odpada jeden uczestnik (^)

Odpadła mu korba :) tak to jest jak rower jest składany w Chinach czy na Tajwanie (Author to był konkretnie, śmiać mi się chce z ludzi którzy podniecają się każdym shitem z naklejką czeskiego producenta...). Niby dokręcona, jakimś niepasującym kluczem, ale potem znowu coś się rozpadło.
I chłopak musiał wracać do domu.



Cmentarz w Chechle


Las Karolewski - w okolicach Wielkiej wody

Tu Radek zalicza glebę przez Arka - w ogóle Arek kosił dziś wszystkich na swoim Fullu :D

Las Dąbrowa
(między Różą, a Pawlikowicami, za leśniczówką)


Na cmentarzu z I WŚ.

Łoś
...a właściwie obelisk (makieta) w Dłutówku



Razem z Radkiem zostajemy odznaczeni Kolarską Odznaką Turystyczną, Radek brąz, ja srebrna :D

Dalej już wracamy przez Pawlikowice, Hermanów i pola

w celu zrobienia zdjęć!, i do Pabianic, na Włókniarz, gdzie odbyła się inscenizacja bitwy o Pabianice

Włókniarz, inscenizacja i finał rajdu

Generał na rowerze


Inscenizacja (wiem, że gowno widać, ale było ostre słońce)


Dzieci rzuciły się szukać łusek, mi jedną przyniósł Błażej po którego pojechałem

Bigos


Po zjedzeniu ruszam przez pola do domu


Trasa - na ile pamiętam: Pabianice - Chechło I - wzdłuż Lasu Karolewskiego - Las Karolewski - "Staw Jezior Duży" - Róża - Cmentarz z I WŚ. na skraju Lesu Dąbrowa - Dłutówek, obelisk Łoś - Pawlikowice - Terenin - Hermanów - "Włókniarz", Pabianice

Dane wyjazdu:
107.00 km 11.00 km teren
05:50 h 18.34 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

48 Ogólnopolski Rajd Jesień Chopinowska (1/3)

Piątek, 11 września 2009 · dodano: 14.09.2009 | Komentarze 0

Ośka
Na 4 dni przed wyjazdem postanowiłem rozebrać i nasmarować przednią piastę. Wszystko poszło ok, do momentu złożenia, zobaczyłem, że gwint po jednej stronie ośki jest całkowicie zjechany, tak samo na nakrętce kontrującej... W serwisie dostałem jakąś używaną ośkę, ale bez pasujących nakrętek ... myślałem że nie pojadę ... chyba dzień przed wyjazdem znalazłem w końcu całą, nową oś do piast Quando, pasowała, uff.
Jak zwykle zawiodłem się na Bicyklu (sklepie), konkretnie na obsłudze.


Rajd zorganizowany przez PTTK, ale my jeździliśmy swoimi trasami, częściowo pokrywającymi się z trasą rajdu.
Trasę mieliśmy tak zaplanowaną, żeby wystartować razem z rajdem i odłączyć się w celu zwiedzania.

Rower - drobne zmiany
Ostatnio zajmuję się odchudzaniem rowerka i pojechałem z takimi zmianami:
- brak stopki - kilkaset gram mniej! Rower stawialem przy scianie, drzewie lub normalnie kładłem - wg. mnie opłaca się wyrzucić
- wylajtowany tylny błotnik - tzn. uciąłem pręty mocujące 2 z 4 - działa dalej b. dobrze
- odchudzony o 10 g bagażnik :) przyciąłem rurki mocujące


Jedziemy w 7 osób, szczerze powiedziawszy słaba grupa - rowery nieprzygotowane (piski, trzaski), chłopaki nie umieli panować nad rowerami i codziennie po kilka razy były kraksy i karambole.

W okolicach stacji przekaźnikowej (chyba) w Winiarach


Problem z bagażnikiem
Przed dojazdem do Ostrowa któremuś z chłopaków odpada cały tylny bagażnik, w domu podobno dokręcał, zgubiły się obydwie górne śrubki.
Miałem przy sobie trochę drutu i przymocowaliśmy tak bagażnik, oraz śrubkami od bidonów (ale się wykręcały).

:/ klapa

Po dojechaniu do Ostrowa okazało się że Rajd już odjechał i nie mamy szans ich dogonić... trudno. Uzupełniamy płyny i pojechaliśmy sami do ośrodka "Biały Daniel", gdzie mieliśmy zapewniony nocleg.



Trasa: Pabianice - (PKP) - Kalisz Winiary - Chełmce - Szałe - Kalisz stare miasto - Żydów - Ołobok - Sieroszewice - Ostrów Wielkopolski - Gorzyce - Odolanów - Sośnie - Moja wola

Dane wyjazdu:
14.00 km 0.00 km teren
00:44 h 19.09 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:

Wypadek

Wtorek, 25 sierpnia 2009 · dodano: 14.09.2009 | Komentarze 0

Szkoda pisać - mam lekcję na przyszłość, żeby w razie wypadku dzwonić po Policję, i wypompować od sprawcy/ubezpieczyciela tyle kasy ile się da.

Nie z mojej winy, przynajmniej dostałem trochę kasy na naprawę. Kierowca ruszył z podporządkowanej, kiedy już opuszczałem skrzyżowanie.
Wyleciałem z roweru, autu odpadła tablica rejestracyjna, na rowerze kilka rys i koło do centrowania.
Zdecydowałem się oddać je do serwisu, bo nie mogłem na to patrzeć... po prostu psychika siadała.
Kilka dni bólu i strachu, dopiero po tygodniu wsiadłem na rower. Pozostał wstręt do blachosmrodów.

Rower ponad tydzień stał u Błażeja, który zgodził się go przetrzymać i dał mi bandaże.

Dane wyjazdu:
58.00 km 16.00 km teren
03:09 h 18.41 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy: m

Trekigowo, krótko. OTB + wieśniactwo + guma:)

Piątek, 21 sierpnia 2009 · dodano: 21.08.2009 | Komentarze 2

O 9.30 jadę z Radkiem na krótką przejażdżkę.


Z Pabianic do Lasu Ślądkowickiego,

robimy sobie zdjęcie


a zaraz potem zaliczam OTB ("patyk" w kole), w wyniku czego błotnik przedni trochę się gnie, ale da się go nastawić.


Po wyjechaniu z lasu

Sztyca Boplight Team + opony Schwalbe Hurricane
Tak krótko: sztyca lekka, ładna, ale strasznie mnie wkurzała
Co do opon - jedne z lżejszych, mimo szerokości 40c w piasku (umiarkowanym) zachowywały się przewidywanie i dało się jechać. Szerokość wystarczy do amortyzacji nierówności i innych przeszkód. Jestem zadowolony:)

Potem do Dłutowa podstemplować książeczki PTTK i w stronę Tuszyna Majorackiego


Wieśniak
Przed Tuszynem natykamy się na bardzo nieuprzejmego wieśniaka, tj. kierowcę. Wrzeszczy coś do Radka, coś typu "spierdalaj, spierdalaj", aż mu ślina z pyska leciała, "spierdalaj, spierdalaj"
zajechał nam kilka razy drogę, powrzeszczał "spierdalaj, spierdalaj" i pojechał dalej.

Trochę mnie zamurowało:) zwłaszcza że facet wrzeszczał tak przy małych dzieciach siedzących z tyłu..

Po posileniu się w sklepiku jedziemy przez las

Tu już nagłówek "Wieśniak" nie dotyczy

A po wyjechaniu mijamy szpital w Tuszynie i sporawy, porośnięty roślinnością komin

niewiem dlaczego ale musiałem zrobić zdjęcie:)

Guma
Do domu kilka kilometrów, a Radek złapał gumę:)
Okazało się, że nie ma klucza do odkręcenia koła (tzn. tak się wtedy wydawało), więc jedzie na flaku do najbliższej osady ludzkiej.


Pożyczamy od kogoś klucz i Radek w niespełna godzinę łata dętkę.

Pierwszy raz Radka w terenie:)

Aha - wziął zapasową dętkę, ale okazało się, że ma za krótki wentyl, no i innego typu.
W międzyczasie opalamy się na rozpalonym asfalcie:)

Rozstajemy się pod moim blokiem i okazuje się że nie mam kluczy do domu:/ szybko do biura rodziców, gdzie muszę im coś zawieźć na rowerze i dostaję upragnione klucze:)


Mapa

Trasa: Pabianice - Pawlikowice - Las Ślądkowicki - Ślądkowice - Dłutówek - Dłutów - Leszczyny Małe - Tążewy - Górki Duże - Tuszynek Majoracki - Tuszyn - Prawda - Czyżeminek - Pabianice

A pod koniec dnia przyjeżdża do mnie Mikołaj razem z siostrą i moim namiotem i resztą sprzętu.

Dane wyjazdu:
96.00 km 32.00 km teren
06:23 h 15.04 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

110-lecie ILO (2/3)

Czwartek, 25 września 2008 · dodano: 05.05.2009 | Komentarze 0

Zwiedzamy dawne opactwo Cystersów (Sulejów)

I dostajemy stempelki do książeczek KOT (zwiedzanie obiektu krajoznawczego)

Niesprawne hamulce
Potem wpadamy na chwilę do Kampinowskiego Parku Narodowego. Po drodze Adrian, dzięki niesprawnym hamulcom wpada na "Hifroła" krzywiąc mu błotnik. Piotrek się nieźle na niego wkurzył i miał rację.
Reguluję hamulce Adriana na tyle na ile pozwala to materiał -> plastik i gówniana stal.

Jeszcze przed zmierzchem wjeżdżamy do Jelenia, żeby pojeździć po bunkrach (między innymi schron na pociąg - Konewka?).

Trasa:Tomaszów Mazowiecki-Nadgórzyce-Swoleszewice-Bronisławów-Barkowice-Przygłów-Sulejów-Zarzęcin-Smardzewice-Jeleń-Tomaszów Maz.

Dane wyjazdu:
105.00 km 80.00 km teren
06:38 h 15.83 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Przedbórz, tylko 4 przebite dętki, OTB - dzień 2

Czwartek, 29 maja 2008 · dodano: 05.05.2009 | Komentarze 0

Tego dnia tylko 4 przebite dętki.

Fajna ryba
Wjeżdzamy na najwyższy punkt woj. łódzkiego - Fajną rybę.


Przy zjeździe Miśkowi w koła dostaje się kawał drzewa:) Robi piękne OTB i pęka przedni błotnik. Nie zdążyły się wypiąć (albo nie było to przewidziane).
Trochę popłakał, spakował odłamek na pamiątkę i pojechaliśmy dalej.

Kilka filmów na Fajnej Rybie




Cała trasa: Przedbórz - Góry mokre - Oleszno - Ludynia - Włoszczowa - Oleszno - Góry suche - Gaj Policzko - Przedbórz

Dane wyjazdu:
50.00 km 0.00 km teren
02:00 h 25.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Do Pitera na działkę - wypadek

Niedziela, 22 lipca 2007 · dodano: 12.10.2009 | Komentarze 0

Pisane z pamięci, z perspektywy dwóch lat, więc mogą być błędy.

W naszych głowach zrodził się pomysł wyjazdu kilkudniowego, rowerowego.

Tata Piotrka podwozi nas do Łasku,

w Widawie skręcamy w lewo

Zaczyna lać tak, że wodę mamy w dupach.

Tu Piter ma wypadek. Postawnowiliśmy (możliwe nawet, że to ja zaproponowałem) porobić sobie zdjęcia jak przejeżdżamy przez kałuże. Piotrek popełnia błąd. Zahamował gwałtownie obydwoma hamulcami i jeb. Myślałem że będę musiał go wieźć na plecach Prawdopobobnie zapamięta go długo, bo chyba do dziś ma szramę :)