Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi miok z miasteczka . Mam przejechane ponad 20000km (15913.58 opisane na bikestats, w tym 2767.60 w terenie) .

Jeżdżę ze śmieszną prędkością 17.58 km/h i się wcale nie chwalę.


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy miok.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

| 2008 MORZE

Dystans całkowity:320.00 km (w terenie 138.00 km; 43.12%)
Czas w ruchu:20:06
Średnia prędkość:15.92 km/h
Maksymalna prędkość:40.00 km/h
Suma podjazdów:100 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:80.00 km i 5h 01m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
70.00 km 30.00 km teren
03:05 h 22.70 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Bylo za malo/powrót z nad morza (4/4)

Środa, 6 sierpnia 2008 · dodano: 06.05.2009 | Komentarze 0

Jak dla mnie to co zrobiliśmy nad morzem było za mało.
Po północy dojechaliśmy PKP na stację Łódź Widzew.
Bardzo fajnie jechało się przez takie uśpione miasto, wiedząc jak to wygląda za dnia.

Razem z Piotrkiem jedziemy do Ksawerowa, gdzie się żegnamy, a ja po kilku godzinach snu jadę jeszcze na trochę.

Podsumowanie
* Klocki hamulcowe zjadły się o 2/5 względem nowych. Sporo ich poużywałem, a obręcze były cały czas brudne od błota.
* Bez kurtki p. deszczowej ani rusz nad morze.
* Dzwonek był bardzo przydatny, szczególnie w okolicach miast, gdzie było
pełno ludzi na ścieżkach rowerowych.
* Błotnik tylny, albo coś na bagażniku - przy takiej pogodzie strumień na plecy nie byłyby czymś miłym.
* Nocowaliśmy w gospodarstwach agroturystycznych, mieliśmy wodę, toalety,
prysznic i spokój.
* Przyda się coś na komary i muszki - byliśmy nimi oblepieni
* Mimo okropnej pogody było super:)
* Już wiem jak stawiać namiot (patrz dzień 3)

Bardzo, ale to bardzo żałuję
że nie wziąłem aparatu. Fotki musiałem robić telefonem, ale wspomnienia pozostaną w głowie na baaardzo długo.


Trasa: Łódź-Ksawerów-Pabianice-Ldzań-Moglino duże-Dobroń-Chechło-Pabianice

Dane wyjazdu:
69.00 km 11.00 km teren
04:20 h 15.92 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Krótki wypad nad morze (3/4)

Wtorek, 5 sierpnia 2008 · dodano: 05.05.2009 | Komentarze 0

Nowe doświadczenia - jak stawiać namiot
Całą noc lało. Obudziliśmy się z wodą w namiocie (!), karimata i śpiwór mokre.
Wszystko przez to, że namiot ustawiliśmy w zagłębieniu, a nie na górce.

Powrót - Gdańsk
Poczekaliśmy trochę, aż wyschną ubrania i jedziemy do Słupska, pociągiem do
Gdańska, gdzie poznaliśmy Wiktora z Ukrainy. Dowiedzieliśmy się wielu
ciekawych rzeczy o jego kraju. Mafie, darmowe rozmowy telefoniczne (ponoć),...
Po godzinie czekania jedziemy już pociągiem, tam wymieniliśmy doświadczeniem
z innymi cyklistami.

Męcząca droga do domu
W pociągu nie wypocząłem zbytnio - przez cały czas balowali studenci na końcu wagonu, a kilka godzin przed Łodzią złapał mnie strassszzny głód.

Po północy jesteśmy w Łodzi, skąd jedziemy już do Pabianic.

Obyło się bez awarii, gum. Odpocząłem trochę od miasta, mały szok jak jechaliśmy wśród tylu aut

Dane wyjazdu:
81.00 km 47.00 km teren
06:10 h 13.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:43.0
Podjazdy: m

Krótki wypad nad morze (2/4)

Poniedziałek, 4 sierpnia 2008 · dodano: 05.05.2009 | Komentarze 0

Oczywiście padał deszcz. Zabezpieczamy buty reklamówkami.
Rano dowiedziałem się od Piotrka jak prawidłowo pakować śpiwór-nie składać równiutko, tylko na chama pakować i wciskać do wora-wtedy włókna się nie ubijają tak bardzo.

Podjechaliśmy na Wieżę Widokową Kaszubskie Oko,
całkiem fajnie się podjeżdżało, ale zjazd był o wiele lepszy. Szkoda tylko
że padało i jechaliśmy na hamulcach, więc prędkość tylko max. 43km/h :(



Wpadamy na Latarnię Stilo, gdzie kask ratuje mi głowę. Strasznie niskie drzwi tam mają.

(ten wyższy to ja)

Tego dnia nowe oponki pokazały na co je stać-Piotrek "kopał" się w piachu o wiele częściej niż ja.

Pizza i piwo=relaks:)
Wieczorem Piotrek mnie zadziwił - pojechał ze mną do baru na rowerze... Pizza i piwo=relaks:)

Sakwy Crosso - ujawniła się mała niedogodność - przy niestystemowym bagażniku i nieodpowiednim zaciśnięciu potrafią się wypiąć, co niestety miało miejsce. Na szczęście w lesie

Trasa: Lubkowo-Czymanowo-Nadole-Słuchowo-Białogóra-Osetnik-Łeba-Żarnowska-Izbica

Dane wyjazdu:
100.00 km 50.00 km teren
06:31 h 15.35 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:100 m

Krótki wypad nad morze (1/4)

Niedziela, 3 sierpnia 2008 · dodano: 05.05.2009 | Komentarze 0

W końcu znalazłem kogoś chętnego do kilkudniowego wypadu - "Hifroł". Na 3 dni:(
Cel-zobaczyć morze i się zmęczyć. Specjalnie dokupiłem nowy komplet opon-700x45c, w "jodełkę" za radą precla.
Nocleg w namiocie, wzięliśmy chińską dwójkę, która sprawdziła się b. dobrze
i była lekka.
Trasa była planowana na atlasie samochodowym (straszne...), później na miejscu dokupiliśmy dokładniejsze (wyd. CartoMedia).

Przejazd z Pabianic do Gdańska PKP, cena ~30 zł (zniżka dla uczniów) + 4,5
zł za rower.
Przy przesiadce okazuje się że jest dużo chętnych na miejsca w przedziale rowerowym (inni sakwiarze). Myślałem że będzie wyścig kto pierwszy-ten lepszy,ale pomogliśmy sobie nawzajem w pakowaniu rowerów i tobołów.

W Gdańsku zostałem przywitany przez Straż Miejską miłym "spierdalaj", bo
akurat patrzyłem się w kierunku gdzie stał ich radiowóz.


Promem popłynęliśmy na Hel i dalej jechaliśmy prawie cały czas przy
wybrzeżu.


Koło Chłapowa złapał nas deszcz - musieliśmy ratować się ucieczką do Wąwozu.W celu minimalizacji kosztów śpimy w namiocie, jedzenie robimy sobie sami (kuchenka turystyczna).
Ogólnie deszcz nie opuszczał nas do końca.

Rozbijamy się w Lubkowie, w gospodarstwie agroturystycznym


Trasa: Pabianice-(PKP)-Gdańsk-(Prom)-Hel-Jastarnia-Władysławowo-CHłapowo-Mieroszyno-Sulicice-Krokowa-Żarnowiec-Lubkowo