Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi miok z miasteczka . Mam przejechane ponad 20000km (15913.58 opisane na bikestats, w tym 2767.60 w terenie) .

Jeżdżę ze śmieszną prędkością 17.58 km/h i się wcale nie chwalę.


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy miok.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
58.00 km 16.00 km teren
03:09 h 18.41 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy: m

Trekigowo, krótko. OTB + wieśniactwo + guma:)

Piątek, 21 sierpnia 2009 · dodano: 21.08.2009 | Komentarze 2

O 9.30 jadę z Radkiem na krótką przejażdżkę.


Z Pabianic do Lasu Ślądkowickiego,

robimy sobie zdjęcie


a zaraz potem zaliczam OTB ("patyk" w kole), w wyniku czego błotnik przedni trochę się gnie, ale da się go nastawić.


Po wyjechaniu z lasu

Sztyca Boplight Team + opony Schwalbe Hurricane
Tak krótko: sztyca lekka, ładna, ale strasznie mnie wkurzała
Co do opon - jedne z lżejszych, mimo szerokości 40c w piasku (umiarkowanym) zachowywały się przewidywanie i dało się jechać. Szerokość wystarczy do amortyzacji nierówności i innych przeszkód. Jestem zadowolony:)

Potem do Dłutowa podstemplować książeczki PTTK i w stronę Tuszyna Majorackiego


Wieśniak
Przed Tuszynem natykamy się na bardzo nieuprzejmego wieśniaka, tj. kierowcę. Wrzeszczy coś do Radka, coś typu "spierdalaj, spierdalaj", aż mu ślina z pyska leciała, "spierdalaj, spierdalaj"
zajechał nam kilka razy drogę, powrzeszczał "spierdalaj, spierdalaj" i pojechał dalej.

Trochę mnie zamurowało:) zwłaszcza że facet wrzeszczał tak przy małych dzieciach siedzących z tyłu..

Po posileniu się w sklepiku jedziemy przez las

Tu już nagłówek "Wieśniak" nie dotyczy

A po wyjechaniu mijamy szpital w Tuszynie i sporawy, porośnięty roślinnością komin

niewiem dlaczego ale musiałem zrobić zdjęcie:)

Guma
Do domu kilka kilometrów, a Radek złapał gumę:)
Okazało się, że nie ma klucza do odkręcenia koła (tzn. tak się wtedy wydawało), więc jedzie na flaku do najbliższej osady ludzkiej.


Pożyczamy od kogoś klucz i Radek w niespełna godzinę łata dętkę.

Pierwszy raz Radka w terenie:)

Aha - wziął zapasową dętkę, ale okazało się, że ma za krótki wentyl, no i innego typu.
W międzyczasie opalamy się na rozpalonym asfalcie:)

Rozstajemy się pod moim blokiem i okazuje się że nie mam kluczy do domu:/ szybko do biura rodziców, gdzie muszę im coś zawieźć na rowerze i dostaję upragnione klucze:)


Mapa

Trasa: Pabianice - Pawlikowice - Las Ślądkowicki - Ślądkowice - Dłutówek - Dłutów - Leszczyny Małe - Tążewy - Górki Duże - Tuszynek Majoracki - Tuszyn - Prawda - Czyżeminek - Pabianice

A pod koniec dnia przyjeżdża do mnie Mikołaj razem z siostrą i moim namiotem i resztą sprzętu.


Komentarze
miok
| 21:39 piątek, 21 sierpnia 2009 | linkuj Spoko, nast razem pojdzie Ci lepiej:)
A co do opalania - dla mnie to bylo bardziej jak smazenie mogzu na patelni...xD
radek3131
| 21:08 piątek, 21 sierpnia 2009 | linkuj Niespełna godzinę. Ale nie wziąłeś pod uwagę tego, że koło było ściągane z 4 razy i dętka też kilka razy (niepasująca i załatana). A tak po za tym to klej długo schnął i opalanie też nam świetnie szło. :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eniem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]