Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi miok z miasteczka . Mam przejechane ponad 20000km (15913.58 opisane na bikestats, w tym 2767.60 w terenie) .

Jeżdżę ze śmieszną prędkością 17.58 km/h i się wcale nie chwalę.


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy miok.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Z plecakiem

Dystans całkowity:2720.83 km (w terenie 724.20 km; 26.62%)
Czas w ruchu:155:21
Średnia prędkość:15.48 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Suma podjazdów:2861 m
Suma kalorii:2939 kcal
Liczba aktywności:64
Średnio na aktywność:42.51 km i 2h 46m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
48.90 km 30.00 km teren
03:06 h 15.77 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

70 rocznica bitwy o Pabianice - VI RAJD, Dłutówek Łoś

Sobota, 26 września 2009 · dodano: 26.09.2009 | Komentarze 1

Wyjazd z pod I LO, przyjechał nawet Prezes Amonitu z Wrocławia.
W grupie byli jeszcze stali rowerzyści z Amonitu, "Łycha", P. Jurek! oraz nowy z koła żeglarskiego (długo z nami nie pojechał).

Na samym początku - "awaria" - Author, Author
Jedziemy najpierw przez Chechło I (miejsce pamięci z 1. zabitym harcerzem) do lasu...
ale jeszcze przed lasem odpada jeden uczestnik (^)

Odpadła mu korba :) tak to jest jak rower jest składany w Chinach czy na Tajwanie (Author to był konkretnie, śmiać mi się chce z ludzi którzy podniecają się każdym shitem z naklejką czeskiego producenta...). Niby dokręcona, jakimś niepasującym kluczem, ale potem znowu coś się rozpadło.
I chłopak musiał wracać do domu.



Cmentarz w Chechle


Las Karolewski - w okolicach Wielkiej wody

Tu Radek zalicza glebę przez Arka - w ogóle Arek kosił dziś wszystkich na swoim Fullu :D

Las Dąbrowa
(między Różą, a Pawlikowicami, za leśniczówką)


Na cmentarzu z I WŚ.

Łoś
...a właściwie obelisk (makieta) w Dłutówku



Razem z Radkiem zostajemy odznaczeni Kolarską Odznaką Turystyczną, Radek brąz, ja srebrna :D

Dalej już wracamy przez Pawlikowice, Hermanów i pola

w celu zrobienia zdjęć!, i do Pabianic, na Włókniarz, gdzie odbyła się inscenizacja bitwy o Pabianice

Włókniarz, inscenizacja i finał rajdu

Generał na rowerze


Inscenizacja (wiem, że gowno widać, ale było ostre słońce)


Dzieci rzuciły się szukać łusek, mi jedną przyniósł Błażej po którego pojechałem

Bigos


Po zjedzeniu ruszam przez pola do domu


Trasa - na ile pamiętam: Pabianice - Chechło I - wzdłuż Lasu Karolewskiego - Las Karolewski - "Staw Jezior Duży" - Róża - Cmentarz z I WŚ. na skraju Lesu Dąbrowa - Dłutówek, obelisk Łoś - Pawlikowice - Terenin - Hermanów - "Włókniarz", Pabianice

Dane wyjazdu:
79.36 km 30.00 km teren
04:43 h 16.83 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Powrót. Mosty w Rembieszowie, kościół w Strońsku (3/3)

Wtorek, 22 września 2009 · dodano: 22.09.2009 | Komentarze 1


Odwozimy Michała na BUSa

a sami wracamy do Pabianic taką drogą:


Trasa przez rezerwat "Korzeń", do Strońska, i XII wiecznego kościoła.


Korzeń



"Zawalone" mosty w Rembieszowie


Strońsko - kościół i bunkry






Moja nieudolna próba wejścia na bunkier


Wieczorem, 1km do domu

A tu kiedyś były takie ładne pola...

Trasa: Brzyków - Strumiany - Korzeń - Rembieszów - Pstrokonie - Strońsko - Ptaszkowice - Młodawin - Marzenin - Pruszków - Czestków - Brodnia D. - Karczmy - Ldzań - Dobroń - Chechło I - Pabianice

Dane wyjazdu:
27.00 km 6.00 km teren
02:15 h 12.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Po latach poszukiwań... źródło, Teksas itp (2/3)

Poniedziałek, 21 września 2009 · dodano: 20.09.2009 | Komentarze 0

Na rower czas
Na rower wyszliśmy dopiero o 17, wcześniej - jak to w wakacje obijaliśmy się, jedliśmy, graliśmy itp.



Wiatraki przed Burzeninem

Prawdopodobnie jedyne na świecie...


zdjęcie na którym Pro jest w ruchu :) [wzniesienia za Burzeninem]

W drodze powrotnej (tzn kółeczko), udaje mi się namówić chłopaków na poszukanie Pulsujących źródeł - niezmiernie intrygującego miejsca, którego nie mogłem znaleźć od 3 lat poszukiwań :) nie ma na żadnej mapie, znak pokazuje niejasno

Pulsujące źródła - znak w Niechmirowie

Ale w końcu znalazłem tam żywego człowieka, który wyjaśnił że wystarczy jechać prosto. I...

Jest! Jest! Jest!

Na pierwszy rzut oka - zwykła kałuża... ale po przyjrzeniu się [VIDEO-link]:


Z elementami "survivalu"
Dobra, na szczęście obyło się bez, ale z zachodzącym słońcem wjeżdżamy w las, niezbyt pewni:) czy wyjedziemy w dobrą stronę. Udało się, znaleźliśmy się w Małej Wsi, gdzie 2? lata temu jeździliśmy w wodzie z Błażejem.

Po ciemku już wracamy przez Teksas, Rychłocice do Brzykowa

Ponownie odwiedzam Teksas :)

Trasa: Brzyków - Wielka Wieś - Burzenin - Szczawno - Niechmirów (Pulsujące źródła) - Mała Wieś - Rychłocice - Brzyków[/big]

Dane wyjazdu:
74.00 km 20.00 km teren
05:27 h 13.58 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 70 m

Ostatnie dni wakacji (1/3)

Niedziela, 20 września 2009 · dodano: 20.09.2009 | Komentarze 0

Ostatnie wolne dni (studia...) postanowiłem spędzić na rowerze. Razem z Mikołajem pojechaliśmy do mnie na działkę.


Przez Dobroń jedziemy w stronę Łasku (omijając główną trasę)


Lasem przez Wronowice


Tutaj tracę licznik - urwał mi się kabel... po 23km, reszta trasy obliczona z mapy

I w końcu wyjeżdżamy w jakimś ośrodku w Łasku, od tyłu


Potem głównie asfaltem, chociaż w Lichawie zbaczamy kupić mięcho na grila i jedziemy wzdłuż Grabii.

Pająk!!

Dalej ekspresowo asfaltem, żeby zdążyć odebrać Michała, który dojeżdża autobusem do Zborowa.


Musiałem oddać mu mój rower, bo już zdychał... i zepsuł mi manetkę w moim SRAMie S7!

A wieczorem
Syta kolacja (chyba tego wieczora?)

2 partyjki Eurobusiness'u przy piwku :). Początkowo Mikołaj miał spore problemy, ale później ciachał ile wlezie. Michał miał drobne problemy z ekonomią :)

Trasa: Pabianice - Chechło I - Dobroń - Orpelów - Wronowice - Kolumna - Łask - Lichawa - wzdłuż Grabii do Sędziejowic - Kozuby - Widawa - Zborów - Brzyków

Mapa (nie uwzględnia terenu, licznych pomyłek i szukania drogi)


Dane wyjazdu:
14.00 km 0.00 km teren
00:44 h 19.09 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:

Wypadek

Wtorek, 25 sierpnia 2009 · dodano: 14.09.2009 | Komentarze 0

Szkoda pisać - mam lekcję na przyszłość, żeby w razie wypadku dzwonić po Policję, i wypompować od sprawcy/ubezpieczyciela tyle kasy ile się da.

Nie z mojej winy, przynajmniej dostałem trochę kasy na naprawę. Kierowca ruszył z podporządkowanej, kiedy już opuszczałem skrzyżowanie.
Wyleciałem z roweru, autu odpadła tablica rejestracyjna, na rowerze kilka rys i koło do centrowania.
Zdecydowałem się oddać je do serwisu, bo nie mogłem na to patrzeć... po prostu psychika siadała.
Kilka dni bólu i strachu, dopiero po tygodniu wsiadłem na rower. Pozostał wstręt do blachosmrodów.

Rower ponad tydzień stał u Błażeja, który zgodził się go przetrzymać i dał mi bandaże.

Dane wyjazdu:
58.00 km 16.00 km teren
03:09 h 18.41 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy: m

Trekigowo, krótko. OTB + wieśniactwo + guma:)

Piątek, 21 sierpnia 2009 · dodano: 21.08.2009 | Komentarze 2

O 9.30 jadę z Radkiem na krótką przejażdżkę.


Z Pabianic do Lasu Ślądkowickiego,

robimy sobie zdjęcie


a zaraz potem zaliczam OTB ("patyk" w kole), w wyniku czego błotnik przedni trochę się gnie, ale da się go nastawić.


Po wyjechaniu z lasu

Sztyca Boplight Team + opony Schwalbe Hurricane
Tak krótko: sztyca lekka, ładna, ale strasznie mnie wkurzała
Co do opon - jedne z lżejszych, mimo szerokości 40c w piasku (umiarkowanym) zachowywały się przewidywanie i dało się jechać. Szerokość wystarczy do amortyzacji nierówności i innych przeszkód. Jestem zadowolony:)

Potem do Dłutowa podstemplować książeczki PTTK i w stronę Tuszyna Majorackiego


Wieśniak
Przed Tuszynem natykamy się na bardzo nieuprzejmego wieśniaka, tj. kierowcę. Wrzeszczy coś do Radka, coś typu "spierdalaj, spierdalaj", aż mu ślina z pyska leciała, "spierdalaj, spierdalaj"
zajechał nam kilka razy drogę, powrzeszczał "spierdalaj, spierdalaj" i pojechał dalej.

Trochę mnie zamurowało:) zwłaszcza że facet wrzeszczał tak przy małych dzieciach siedzących z tyłu..

Po posileniu się w sklepiku jedziemy przez las

Tu już nagłówek "Wieśniak" nie dotyczy

A po wyjechaniu mijamy szpital w Tuszynie i sporawy, porośnięty roślinnością komin

niewiem dlaczego ale musiałem zrobić zdjęcie:)

Guma
Do domu kilka kilometrów, a Radek złapał gumę:)
Okazało się, że nie ma klucza do odkręcenia koła (tzn. tak się wtedy wydawało), więc jedzie na flaku do najbliższej osady ludzkiej.


Pożyczamy od kogoś klucz i Radek w niespełna godzinę łata dętkę.

Pierwszy raz Radka w terenie:)

Aha - wziął zapasową dętkę, ale okazało się, że ma za krótki wentyl, no i innego typu.
W międzyczasie opalamy się na rozpalonym asfalcie:)

Rozstajemy się pod moim blokiem i okazuje się że nie mam kluczy do domu:/ szybko do biura rodziców, gdzie muszę im coś zawieźć na rowerze i dostaję upragnione klucze:)


Mapa

Trasa: Pabianice - Pawlikowice - Las Ślądkowicki - Ślądkowice - Dłutówek - Dłutów - Leszczyny Małe - Tążewy - Górki Duże - Tuszynek Majoracki - Tuszyn - Prawda - Czyżeminek - Pabianice

A pod koniec dnia przyjeżdża do mnie Mikołaj razem z siostrą i moim namiotem i resztą sprzętu.

Dane wyjazdu:
61.00 km 35.00 km teren
04:10 h 14.64 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:330 m

W końcu powrót do domu (po 30 dniach rowerowania...) (8/8)

Niedziela, 16 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0

Zaczyna się...
Wstaje o 5 rano, żeby zdążyć na pociąg, do przejechania wg. mapy 35km...

Część 1

Szlak niebieski

Szlak bardzo fajny, w lesie czekało mnie kilka szybkich (35-40km/h) zjazdów.


Podczas odpoczynku


Ostatnie spojrzenie na góry, okolice "Barwnej Góry"

Niestety w Antoniowie gubię szlak i zjeżdżam w dół (okropna droga, asfalt gorszy od leśnej ścieżki). Muszę nadrobić przez to ok. 9km, co przyniosło kiepskie skutki.


Trasa do Jeleniej Góry


Część 2
Na pociąg bezpośredni nie zdążyłem:( zabrakło 40 sekund... kiedy odbiegałem od kasy z biletem w dłoni, dowiedziałem się, że pociąg właśnie odjechał.
Następnym razem kupię u konduktora, tylko 5/7zł drożej, zależnie od trasy (do 200km/powyżej).

Jadę więc do Wrocławia, bo akurat był za 10 minut pociąg:)


A to już w pociągu - do Wrocławia


Wrocław, tu robię kilkanaście km.
Wykorzystuję 3 godziny wolnego czasu na McDonaldy i podbicie książeczki PTTK w Ratuszu (obiekt krajoznawczy do zaliczenia)


A to strasznie przypomniało mi pewną część rowerową:) (Ratusz staromiejski)


Ratusz staromiejski we Wrocławiu

Część 3
Tu już tylko pociągiem do Pabianic.
W pociągu zaprzyjaźniam się z innym rowerzystą więc podróż mija ciekawie.


Trasa: "Barwna Góra" - Antoniów - Kwieciszowice - Nowa Kamienica - Stara Kamienica - Rybnica - Jelenia Góra - (PKP) - Wrocław - (PKP) - Pabianice

Dane wyjazdu:
24.00 km 3.00 km teren
02:24 h 10.00 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:900 m

Podjazd na Stóg Izerski i 2 zjazdy:) (6/8)

Piątek, 14 sierpnia 2009 · dodano: 15.08.2009 | Komentarze 2

Podjazd
(ten nagłówek dodany po 4 miesiącach, więc mogą być drobne nieścisłości w nazwach)
Jadę za hotelem Czeszka-Słowaczka, ze Świeradowa, ul. Górna, trasa cały czas asfaltem.
Na trasie kilka miejsc, żeby się zatrzymać i odpocząć (ja się nie dałem!), kilka razy widziałem wymalowane odległości do szczytu.

Wysokość: 1060 m.n.p.m.

Zjazd nr 1
Prędkość max. tylko 36km/h, śr. 29km/h ze względu na brak techniki i rodzaj terenu:

Ze Stogu Izerskiego, czerwony szlak obok wyciągu


Stara Droga Izerska, niebieski szlak




Zjazd 2
Na Stóg Izerski dostaję się tym razem za pomocą Gondoli (wyciąg).
Vmax tylko 60km/h, bo nie chciałem nikogo rozjechać, to i tak było przy zaciśniętych hamulcach...
[ZDJĘCIA]




Trasa: Świeradów-Zdrój - "Czeszka i Słowaczka" - szlak ER-2 - "Stóg Izerski" - czerwony szlak - "Świeradowiec" - "Stara droga Izerska" - Świeradów-Zdrój - "Długa Góra" - (wyciąg) - "Stóg Izerski" - Świeradów

Dane wyjazdu:
6.00 km 4.00 km teren
01:02 h 5.81 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:300 m

Eee... (2/7)

Poniedziałek, 10 sierpnia 2009 · dodano: 13.08.2009 | Komentarze 0

Krótko:) ale intensywnie. Zmęczony jak diabli, podjazd


A to z cyklu popatrz 5 minut, a zobaczysz tło:)

Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Powrót do domu (21/21)

Sobota, 8 sierpnia 2009 · dodano: 10.08.2009 | Komentarze 0

Z Łodzi Fabrycznej, z kilkunasto kilogramowym plecakiem. Szybkie wypakowanie w domu i pakuję się do jednej sakwy i małego placaczka na kolejny wyjazd