Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi miok z miasteczka . Mam przejechane ponad 20000km (15913.58 opisane na bikestats, w tym 2767.60 w terenie) .

Jeżdżę ze śmieszną prędkością 17.58 km/h i się wcale nie chwalę.


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy miok.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Z plecakiem

Dystans całkowity:2720.83 km (w terenie 724.20 km; 26.62%)
Czas w ruchu:155:21
Średnia prędkość:15.48 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Suma podjazdów:2861 m
Suma kalorii:2939 kcal
Liczba aktywności:64
Średnio na aktywność:42.51 km i 2h 46m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
9.98 km 0.00 km teren
00:34 h 17.61 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: m

Ostateczny rozrachunek ze śrubkami

Piątek, 24 września 2010 · dodano: 24.09.2010 | Komentarze 0

Nigdy nie lubiłem śrub z płaskim łbem. W Ferrum zakupiłem komplecik czegoś lepszego.
Wszystkie które się dało (torpedo M6, błotniki M5, bagażnik M5) wymieniłem na imbusowe + podkładki sprężynowe + nakrętki motylkowe:)
Klucze imbusowe 4 i 5mm i tak wożę, motylkowe przytrzymuje się palcami, a podkładki powinny zapobiegać wykręcaniu się.

Po drodze rozwaliłem 20cm spodni przez brak osłonki, napęd wymieniony na 22/19zębów przygotowany już na wyjazd w góry.
Maksymalna prędkość przy akceptowalnej kadencji to 24km/h, powyżej meeega młynek.

Wieczorem dowiaduję się o sobotnim rajdzie, nikt wcześniej mi nie powiedział:(

Dane wyjazdu:
19.00 km 0.00 km teren
01:04 h 17.81 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: 30 m

Wożenie rzeczy nietypowych cd. nowa rama :)

Wtorek, 21 września 2010 · dodano: 22.09.2010 | Komentarze 0

Jak przywieźć nową ramę roweru? Na drugim rowerze:)



Ramę wiozłem trzymając w prawej ręce, 6km przez miasto, i tak byłem szybszy od aut;D*
* tych jadących w korku



Oryginalna holenderska, ciemno niebieska. Musiałem ją mieć i do tego siodło Brooksa (B66) na sprężynach.

Napakowany

Do plecaka wpakowałem resztę (alu osłonę na łańcuch, kierownicę, mostek, siodło, sztycę, narzędzia), wszystko wyglądało jak kołczan ze strzałami i łuk;p

Będąc w serwisie postanowiłem zdjąć alu-osłonkę korby, co się zemsciło później, wcinając spodnie tak że prawie wywaliłem się na ulicy.

Rzut na wagę
Rama z widelcem, bagażnikiem, pakietem i korbami - 7,64kg. Prawa łapa już opadała:p

Ostatnio wieziony nietypowy sprzęt - komputer


W weekend wyjazd w Tatry, przygotowuję zielonego składaka, wymieniłem korbę, zębatkę i łańcuch tak żeby dało radę jakoś podjechać pod górki:] Niestety Gudereit ze standardowym napędem leży rozłożony, muszę wziąć ten z piastą planetarną (zakres przełożeń mały).

Dane wyjazdu:
28.00 km 13.00 km teren
01:42 h 16.47 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Testowanie

Niedziela, 11 lipca 2010 · dodano: 14.07.2010 | Komentarze 0

Z Radkiem,
rozłożyć tarpa (380g ze sznurkami)


i spróbować kuchenki w kolejnych warunkach

dałem za mało denaturatu i woda nie zdążyła się ugotować, zresztą nie zależało mi na tym:)

Dane wyjazdu:
35.00 km 4.00 km teren
01:38 h 21.43 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Batoniki, poprawka, Decathlon, las i gotowanie

Sobota, 3 lipca 2010 · dodano: 03.07.2010 | Komentarze 0

Rano
Pobudka o 7:30. Zamiast śniadania próbuję po raz kolejny batoników energetycznych własnej roboty (płatki owsiane, miód, jaja, rodzynki, orzechy, ...). Na jednym batoniku bez problemów dojechałem i napisałem poprawkę, bez burczenia w brzuchu:)
Rano temp: 28st, jadę w długim rękawku i da się jeszcze wytrzymać.

Południe
Zaraz po oddaniu kolokwium jadę do Decathlona. Przed sklepem porozstawiane namioty, poprzymierzałem się do niektórych i 210cm okazują się za krótkie:/ dopiero któryś T2 Ultralight pro (uwielbiam takie nazwy) pasował ze swoimi 220cm długości.
W środku nie wiem czy wszystko już porozkładali, bo kilku rzeczy z oferty nie znalazłem.
Ale z ciekawych i lekkich:
karimata 0,7cm 19,90 - 210g
kurtka Rain Cut - 29,99 - M/L poniżej 200g :)
Temp po południu: 38st C

Wieczór
Wieczorem jeszcze wyskoczyłem do lasu spróbować ultralekkiej:) kuchenki - 19g!
Na 15g dykty zagotowanie 300ml trwa <4minut. Strasznie brudzi garnek, mi to nie przeszkadza.
W lesie na polanie pogryzły mnie komary, nastraszyły psy i jakieś dziwne obiekty, szybciorem się wycofuję.
Temp: 16st, jadę znowu w długim rękawie (Lidl), jest ok.

Spodnie Accenta - po jakimś czasie i upoceniu spodni zaczyna się robić mała tarka przez siateczkę, nie przeszkadza zbytnio, ale notuję.

Cały tydzień na oparach dykty...

Zdjęcie kuchenki, akurat z domu, bo nie mam kabla do telefonu

Dane wyjazdu:
32.00 km 0.00 km teren
01:32 h 20.87 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:32.0
Podjazdy: m

Tak blisko, prawie się udało:/ (Decathlon

Piątek, 2 lipca 2010 · dodano: 02.07.2010 | Komentarze 3

Znowu gorąco - mogę w końcu jeździć bez ściągaczy na kolanach:)
Wyjazd na uczelnię po wpis z programowania i do Decathlona! Czekałem, czekałem, czekałem od tygodni na to...

Fail... again
Pod uczelnią okazuje się że nie wziąłem kluczyka do zapięcia. Fuck!
W końcu znaleźli się znajomi z kierunki i popilnowali mojego cacka. Potem podjechałem tylko obejrzeć Deca z zewnątrz:(

Ogólnie mam jakiś fail-time ostatnio:/ gubię (nakrętki), niszczę (śruby), psuję, męczę się, zostawiam klucze w drzwiach mieszkania, aż się nie chce nic robić.

Dane wyjazdu:
42.00 km 0.00 km teren
01:42 h 24.71 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Do Kamila

Sobota, 19 czerwca 2010 · dodano: 22.06.2010 | Komentarze 0

Do akademika obok polibudy, wieczorem jeszcze dwa kółka po mieście.
Testuję nową koszulkę rowerową, jest ok :] 45zł, długi rękaw z Lidla

Dane wyjazdu:
8.00 km 0.00 km teren
00:27 h 17.78 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m
Rower:Gazelka

Do sklepu po nowe gadżety

Środa, 21 kwietnia 2010 · dodano: 23.04.2010 | Komentarze 2

Miałem na uczelnię jechać rowerem, ale nie wyszło.
Wyjechałem tylko w bluzie i dwóch koszulkach z krótkim rękawem, zaczęło padać jak byłem w centrum.

Jadę do sklepu rowerowego, gdzie odnalazł się mój zgubiony pendrive :D

Zakupione:
* bajerancka pompka
* dynamo
* hamulce
* pancerz
* koronka 22z



Dane wyjazdu:
39.32 km 0.00 km teren
01:47 h 22.05 km/h:
Maks. pr.:44.50 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m

Szpital (kolana), i na uczelnię

Poniedziałek, 19 kwietnia 2010 · dodano: 19.04.2010 | Komentarze 0

Z samego rana do szpitala, na "badanie" w sprawie kolan.
Badanie trwało 5min, lekarz wspomniał coś o zapaleniu i przepisał lek, kazał dalej łykać glukozaminę. No i nie forsować się na rowerze:)

Zaraz po szpitalu jadę na uczelnię. Jedzie się trudno, 20*C, wiatr. W samym polarze (4F) jedzie się komfortowo, mniej komfortowe jest to że rzuca mną w lewo i w prawo.
Za IKEĄ przestaje wiać i jakoś tak samo się jedzie 40-44km/h :).
2 minuty przed uczelnią zaczyna kropić, ale udało mi się dojechać suchym.

1.5h na uczelni (extra godziny przed kolokwium), potem powrót do domu, już spokojniejszy.

Dane wyjazdu:
35.43 km 0.00 km teren
01:50 h 19.33 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m

Dom <> Uczelnia

Czwartek, 15 kwietnia 2010 · dodano: 15.04.2010 | Komentarze 0

Rano jadę na poszukiwania zgubionego pendrive'a - niestety się nie znalazł:/ ok 8km drogi.

Na uczelnię powoli, pod wiatr. Ulock do mojej mini-teczki i w drogę.
Wystarczył sam polar, kurtka zawieszona na pasku - ponad 20*C!!
45min i jestem.

Wracam krótszą trasą niż PKS - 17km.
Powrót o wiele lepszy - średnia w okolicach 29km/h, 36minut (drzwi uczelni - drzwi domu). Wraca się przyjemnie, odcinam się od szarego świata:)

Dane wyjazdu:
28.38 km 0.00 km teren
01:28 h 19.35 km/h:
Maks. pr.:33.90 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m

A jednak rower jest szybszy :)

Wtorek, 13 kwietnia 2010 · dodano: 13.04.2010 | Komentarze 2

Rano podejmuję decyzję - na uczelnię jadę rowerem :)
Termometr na liczniku wskazuje 20st! I prawdopodobnie miał rację, bo musiałem zdjąć polar i jechać w samej cienkiej koszulce i kurtce (wiał wiatr).
Ciężko momentami było.

Stoper to bardzo fajna rzecz w liczniku - gdyby nie to że zapomniałem go wyłączyć :P

Z powrotem - znowu w deszczu
Na ostatniej godzinie nie mogę się doczekać końca. Pogoda za oknem bardzo ładna, w końcu nas wypuszcza wykładowca i szybciutko do roweru.
Przejeżdżam kilka metrów i zaczyna kropić, potem padać i w końcu lać.
Mijam tylko kumpli na przystanku i rekreacyjnym tempem do domu. W Pabianicach leje mocno, tyłek już mokry, pocisnąłem >30km/h ostatnie 3km.



Ja już w domu, suszę się, PKS dopiero przyjechał...


Aparat dziwnie się zachowywał, bo nie chciał złapać ostrości - tylko biały kwadracik zamiast zielonego/żółtego.

W domu jestem szybciej niż PKS!! 20min oszczędzone!
Czas od wyjścia z uczelni do wejścia do domu: 41minut!! Czyli podobnie jak PKS, z tą różnicą, że nie musiałem czekać na przystanku :)