Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi miok z miasteczka . Mam przejechane ponad 20000km (15913.58 opisane na bikestats, w tym 2767.60 w terenie) .

Jeżdżę ze śmieszną prędkością 17.58 km/h i się wcale nie chwalę.


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy miok.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
104.00 km 20.00 km teren
05:36 h 18.57 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Wzdłuż granicy niemiecko-polskiej -> Dzień 2

Poniedziałek, 19 lipca 2010 · dodano: 19.07.2010 | Komentarze 2

Dzień 2

Udało się przespać w Niemczech na dziko, w nocy przeszkadzały jakieś ryki, ale lepsze to niż mandat.
Dzień zaczynam w kurtke RainCut - trochę chroniła przed chłodem. Okazuje się że mamy z Mikołajem po kleszczu.
Bogaci w nowe doświadczenia (zakupy->zapasy) rano pędzimy do najbliższej wsi do sklepu.

Po niemiecku pamiętałem tylko mineralwasser i dostałem, zapałki musiałem pani narysować na kartce:)
Zdziwiło nas, że nie mają wody nie gazowanej, albo słabo szukałem (kilka sklepów).


Przerwa na herbatkę
Zamiast kubka stosowałem menażkę - dało się wyżyć, choć nie komfortowo, czasem przydałoby się odłożyć trochę wody.
Mikołaj kupił specjalnie na wyjazd kuchenkę na gaz, mieliśmy spory problem z pierwszym zamocowaniem butli;p, warto to przećwiczyć wcześniej.

Atrakcje dnia drugiego: Park Mużakowski, zdziwienie, wrażenia

Za WeiBwasser jedziemy nad Bad Braunsteich, przejechać przez kładkę. Zadziwia nas widok pani sprzątającej kupę po psie (naprawdę zadziwia).

Potem Bad Muskau i Park Mużakowski, wpisany na listę Unesco.
Robi wrażenie, szczególnie różnica między wysokością na jakiej jest ścieżka, a wysokością okolicy. Było warto zajrzeć.


Zjazd na sankach zakończyłby się kalectwem lub śmiercią. Po wjechaniu na samą górę zjeżdżamy w poszukiwaniu Starego Zamku, nie weszliśmy do środka, Mikołaj chciał jechać dalej (wkurza):/

Zaraz po wjechaniu do Polski, kierujemy się do biedronki po "obiad" - zupki chińskie i jakieś żarło na resztę trasy.
Tu ważne doświadczenie - wozić jedzenie także na kolejny dzień (śniadanie, obiad, kolacja) - na wypadek niedzieli, święta, czy braku sklepu.
Kupiłem też 5L baniak wody, na dwie osoby starczył do nocy, także na mycie.

Nocleg i mycie
Rozbijamy się na skraju lasu, kilometr od drogi, ale przy ścieżce - kolejny błąd. Za niedługi czas przejeżdża obok nas auto, z którego wychyla się leśniczy.
Opieprz jak nic, myślę. A on tylko powiedział żebyśmy nie szli w stronę lasu, bo urządzają dziś polowanie. Poczuliśmy się trochę bezpieczniej;p (że to leśniczy, a nie jakaś dzicz).

Mając wodę, wypadałoby się umyć. Komary chyba strasznie lubią spocone ciało, po rozebraniu się były ich miliony:), nie dało się uciec, mycie to połączenie tańca z energicznymi wymachami rękami.
Jedzenie na szybko, bo nie mieliśmy nic na komary, zresztą nie lubię tych środków.


Trasa: Niesky -> Weißwasser -> Bad Muskau -> Park Muzakowski -> Leknica -> Nowe Czaple -> Niewica -> Krolow -> Trzebiel -> Brody -> Jasienica


Komentarze
radek3131
| 10:16 czwartek, 22 lipca 2010 | linkuj Niemieckie, zobacz skąd ruszali. Na większą ilość szczegółów będziesz musiał poczekać, bo ja wpisuje tutaj to co Michał przyśle mi smsem.
Misiacz
| 22:03 środa, 21 lipca 2010 | linkuj Kto hałasował? Nasze polskie tradycyjne opoje czy niemieckie ?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dluja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]