Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi miok z miasteczka . Mam przejechane ponad 20000km (15913.58 opisane na bikestats, w tym 2767.60 w terenie) .

Jeżdżę ze śmieszną prędkością 17.58 km/h i się wcale nie chwalę.


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy miok.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
46.45 km 21.20 km teren
03:26 h 13.53 km/h:
Maks. pr.:38.20 km/h
Temperatura:9.0
Podjazdy: 66 m

Na orientację i wrażenia jak zwykle: pułapki, leśniczy(?), woda

Czwartek, 1 kwietnia 2010 · dodano: 01.04.2010 | Komentarze 2

Rano - do serwisu po korbę i po klucz do kontry (brakuje mi cienkich płaskich w narzędziach)

Potem umawiam się z Radkiem na wspólne pedałowanie.
Zamysł taki - jechać na orientację. Ja się jak zwykle grzebę, więc rozpoczynamy pół(torej) godziny później - o 17.xx.
Dostaję mapę i busolę do ręki:)

Początki są ciekawe - wkręca mi się sznurówka w pedała. Radek niedługo zaliczy glebę;p


Radek się opala


Zdejmuję kurtkę bo jest za ciepło (12st), polar wystarcza, minimalnie chłodno.

Sesja nad jeziorkiem




W Dobroniu zatrzymujemy się w markecie, gdzie pani robi mi kanapkę:)




Za drogą główną, za Dobroniem

Pułapki

Ktoś zastawił pułapki w postaci linek - kto i na kogo??


Radek nie wiedział co czyni przekazując mi mapę, udało mi się go zmylić:) (ja też nie wiedziałem co się dzieje).
Kilka razy walnąłem się w nogi o jakieś korzenie. Ał!

Zestaw regeneracyjny (mini)

Spożyty poza drogami publicznymi!

Leśniczy?
Zaraz po odpoczynku nad Wielką wodą jedziemy prawie przełajem do następnego punktu na mapie. Radek trochę głośno się zachowywał ("Jest tu ktoś!?"), i nagle zaświeciło się jasne światło. Bardzo jasne. Myśleliśmy że to samochód, ale poruszało się za wolno i prosto na nas (bez drogi).
Pewnie bocialarka i pierwsze myśli > leśniczy. Nie wiem czemu się przestraszyliśmy, ale nie chcieliśmy się przekonać kto to. Zgasiłem swoją lampkę - konkurencyjna lampa też zgasła. I zaraz zapaliła się bliżej nas. Spanikowaliśmy i pospiesznie udaliśmy się w kierunku odwrotnym. Naprawdę pospiesznie:) Godzina: ok 22.

Woda w butach
Pod koniec robi się chłodnawo, daje się odczuć w kolanach mimo założonych ocieplaczy.
Gdzieś na skraju lasu wpadamy w wodę, buty przeciekły i do domu wracaliśmy z "gąbką" na nogach.
Teraz testuję dawno kupione wodoodporne ochraniacze na stopy:) Działają!

Kwestie techniczne:
* dopisać do przebiegu (znowu brak licznika)
* zimno w palce - kupić długie rękawiczki
* chłodno w stopy (pod koniec) - woda i wiatr
* chłodno w kolana - coś załatwić
* chłodno w szyję...
* testowałem alternatywne mocowanie koszyka na bidon - za pomocą zipów (brak otworów w ramie) - sprawuje się ok.

Trasa

Mapkę robił Radek, mi się nie chciało;p

Trasa: Pabianice -> Hermanów -> Terenin -> Pawlikowice -> szlak zielony -> Staw Jeziorko -> Mogino Duże -> Dobroń Duży -> szlak czarny -> szlak czerwony -> Wielka Woda -> dukt na północ -> Pabianice


Komentarze
radek3131
| 15:56 wtorek, 6 kwietnia 2010 | linkuj I oto chodzi, bo tu wrażenia są odwrotnie proporcjonalne do średniej prędkości (przywykłem, że zwykle >30km/h jeżdżę) :)
Misiacz | 18:31 sobota, 3 kwietnia 2010 | linkuj No, no ...niezłe wrażenia! :)))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lasie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]